Lubi się sam. Sam robi, co lubi. Lubi swoje życie. Samolub. Egoista. I jest… szczęśliwy…
Lubi to, co robi. Dba o siebie, bo wie, że tak naprawdę będzie tylko z sobą całe życie. Bo wie, że w kryzysowej sytuacji będzie mógł liczyć tylko na siebie. Bo wie, że życie przeżyje, będąc sobą. Musi być w związku ze sobą, liczyć na siebie w każdej sytuacji. A nie może liczyć przecież na kogoś, kogo by nie lubił. A jeśli lubi siebie, to inni też go będą lubić. Bo przecież nie można nie lubić człowieka, który czuje się dobrze ze sobą. Wtedy dba, żeby inni czuli się z jego najukochańszą personą- sobą…
Związek ze sobą jest związkiem na całe życie. Człowiek, który żyje w takiej stabilnej, szczęśliwej relacji, będzie szczęśliwy do ostatniego dnia egzystowania na planecie Ziemia. Nie będzie się nudził, gdy będzie jedynym swoim odpowiednikiem fizycznym w danym otoczeniu. Wszędzie się odnajdzie- w zasadzie nie będzie musiał, bowiem nigdzie się nie zgubi…
Samolub daje ukochanej osobie wszystko, co najlepsze. Dba o nią, rozpieszcza, pozwala się zrelaksować, opiekuje się jej ciałem i duszą. Chce jej pokazać wszystko, co najpiękniejsze. Nie pozwoli jej oszukać i zranić.
Samolub to trochę egoista. Ale nie do końca- ego jego nie jest nadto nabrzmiałe, jak sutki karmiącej matki. Nie jest też wklęśnięte jak brzuch anorektyczki. Samolub dba o mieszkanko swojej osoby- daje jej zdrowe pożywienie, nie zaśmieca byle czym, kształtuje i kontroluje porządki.
Samolubstwo nie jest złe. Jest wręcz pożądane. Szkoda tylko, że wydźwięk tego wyrazu jak i jego pochodnych jest tak błędnie interpretowane i odbierane przez środowisko. Samolub po prostu siebie kocha- a to podstawowy warunek, żeby inny samolub pokochał jego…
…
Bardzo dobrze. Drugi z wpisów na twoim blogu, który mi się bardzo podoba.
a reszta to nie?? foch 😛
Normalnie mówię ,,Ahh te wasze kobiece foszki, zaraz wam przejdą i dalej będziecie mnie lubieć ;]”. Uwielbiam foszki. 😀
Reszta to w dużej mierze smuty, a nie lubię narzekania. I jeszcze takie, których nie rozumiem. (wolę nie liczyć) 😀 No i są takie, które mnie nie poruszają, bo mnie tematyka nie tyka, ale są fajne. 😛
z tą „resztą” to mocno przesadzasz 😛 Bo w sumie śledzisz mnie od niedawna 😛
Czytałem w tył. 🙂 Chyba wszystko, oprócz wierszy przeczytałem.
Co kto lubi- nie bardzo chcę się bawić w psychologa, bo to nie moja działka 😉 Piszę o tym, co obserwuję 😛
Dlatego mówię, że po prostu mnie pewne tematy nie zainteresowały. Gusta. 😉