Tam nadzieja była złudna
Deszcz sączyły granatowe chmury
I choć lekcja była trudna
Łatwo było podnieść głowę
Wzbić się ponad troski
Spojrzeć na to z góry
Bo to dotyk sprawił boski
.
Nie znalazłam tam niczego
Prócz rozczarowania
Niby nic wielkiego
Niby jestem wciąż ta sama
.
Popękały złe obłoki
Prochem spadły w twardą ziemię
Znów horyzont jest szeroki
Pod błękitnym niebem
.