Kiedy ogień gaśnie
Płomień jeszcze skrzy
Wczoraj pożar marzeń
Dzisiaj kurz
I pył
Kiedy ogień gaśnie
Chłód
Ręka drży
Wczoraj gorąc parzył
Dzisiaj dusi
Dym
Kiedy ogień gaśnie
Z nieba lekko mży
Wczoraj barw ognistych
Taniec
Przebudzenie
Cichy krzyk
.
.
.
Wygrzebane ze… szkicownika (chyba miałam wenę gdzieś w terenie…;))
Metaforyka ognia pozwala w bardzo żywy sposób opisywać uczucia. Końcówka jest subtelna, ale dość mocna – sprawia, że całość wydaje się bardzo osobista.
jak już mnie coś nachodzi na poezję, to zawsze pod wpływem jakichś silnych emocji. Po czasie na ogół nawet nie pamiętam, co mną tak do końca kierowało, ale fakt- wszystkie są mocno osobiste