“Przebudzenie”
Ten świat
Zbudził nas
Ze snu
Niespokojnego tak
Odzianego w wiatr
Rozerwał nam
Marzenia
Może zbyt naiwne
By wciąż mogły
Trwać
Może nadto barwne
By w szarości chwile kraść
Ten świat
Okrutny tak
Zabił w nas
Ostatni blask
Który z oczu
Lśnił
Który naszą tylko
Drogą był
I pozwolił
Naszej ścieżce
Pozarastać wspomnieniami
Co zostały
Tam w oddali
Z tyłu gdzieś za nami
Może spojrzysz
Tam do tyłu
Gdy zaduma
Cicho wkradnie
Niemym kroczkiem
Z listu karty
Ci wypadnie